Czytnik RSS wypluwa każdego ranka ilości niemożliwe do skonsumowania. Co jakiś czas muszę dokonać czystki z zimną krwią, nie weryfikując czy ucieka mi coś ciekawego. Najczęściej czytam nagłówki, na tyle mam czasu. Dziś rozbawił mnie jeden:
W sobotę, jak co tydzień, miłośnicy miasta uczestniczyli w kolejnym spacerze Towarzystwa Przyjaciół Łodzi. Tym razem, trasa wiodła po zielonych terenach Widzewa.
Wyjrzałem za okno – jedyna zieleń to zieleń kilku przysypanych samochodów. Czy takich wycieczek nie powinno się organizować w okresie letnim? Oczywiście nie mówię że teraz jedynie mają mieć miejsce zwiedzanie Białej Fabryki. 😉
Ot taki smaczek do kawki których co dzień jest mnóstwo i uciekają ku swej własnej radości. Dziś jednego postanowiłem przyszpilić. 😉 Ot tak, do kawusi.
hehe, zaparci ci lokalni patrioci;-)